Heartland, Rimland, Polska… i co dalej
Dzięki panu Donatowi Kamińskiemu, w klubie „Pieśniarze” we Wrocławiu, dane mi było wysłuchać pana Jacka Bartosiaka. Gość z Warszawy, mecenas z zawodu, geopolityk z zamiłowania, ekspert Narodowego Centrum Badań Strategicznych. w przystępny sposób przedstawił zebranym geopolityczną mapę świata – Wyspę Świata z przyległościami. Krótki wykład wprowadzający podsumować można stwierdzeniem, że światem od wieków rządzą pieniądze, które generowane są w obszarze Rimlandu, położonego na brzegach wielkich oceanów (Atlantyku, Indyjskiego i Pacyfiku) oraz mórz (Śródziemnego, Północnego, Południowo- i Wschodniochińskiego). „Iskrzenie” między Rimlandem a Heartlandem ma podłoże ekonomiczne, gdyż w tym drugim ludzie ciężko pracując, wytwarzają dobra – w tym żywność – dzięki którym kupcy z Rimlandu – kupując, a następnie odsprzedając z zyskiem – kumulują kapitał niezbędny do działalności produkcyjnej… w Heartlandzie. „Producentom” z Heartlandu trudno się z tym pogodzić i dlatego co pewien czas domagają się od „pośredników” z Rimlandu dopuszczenia do zyskownego wolnego handlu prowadzonego szlakami handlowymi po morzach i oceanach. Co pewien czas owo iskrzenie zamienia się w wojny „gorące”, by po ich zakończeniu i ustaleniu nowych zasad „podziału zysków” dać obu stronom czas na kontynuowanie swojej dotychczasowej działalności.
Ilustracja 1: Koncepcja Heartlandu wg Mackindera. Źródło: http://infomapsplus.blogspot.com/2014/07/geostrategy-what-is-heartland.html
Autor koncepcji Heartlandu, sir Halford John Mackinder (ur. 1861, zm. 1947) sformułował trzy fundamentalne tezy:
- Kto rządzi wschodnią Europą, rządzi Heartlandem;
- Kto rządzi Heartlandem, rządzi Wyspą Świata i
- Kto rządzi Wyspą Świata, rządzi Światem.
[definicja] Heartland to jądro Wyspy Świata, naturalnej fortecy, obszarem warunkującym panowanie nad resztą globu. Tworzyć go mają terytoria obejmujące Rosję, zachodnie Chiny, Mongolię, Afganistan, Beludżystan oraz Iran (za wikipedia.pl). Słabe strony teorii Mackindera wskazał amerykański politolog i geopolityk pochodzenia holenderskiegoNicholas Spykman (ur. 1893 – zm. 1943), formułując koncepcję Rimlandu.
Ilustracja 2: Rimland i Strefa Konfliktu wg Spykmana
[definicja] Rimlandem mają być tzw. kraje obrzeży Wyspy Świata, tworzące pierścień oddzielający Heartland od mórz. Spykman zwracał uwagę, że zwycięstwo w toczącej się wówczas II wojnie światowej rozstrzyga się na tym właśnie obszarze. Koncepcję Rimlandu dostrzega się również w stosowanej przez Zachód podczas zimnej wojny strategii powstrzymywania ekspansji ZSRR (za wikipedia.pl) Tezy Spykman'a to:
- Kto rządzi Rimlandem, rządzi Eurazją i
- Kto rządzi Eurazją kontroluje losy świata.
Według prelegenta Polska leży na styku tych dwóch światów i jego zdaniem trudno rozdzielać zalety i wady tego położenia. Z jednej strony – w opinii geopolityków zachodnich – najszczęśliwszym dla Europy i świata był okres XIX wieku, kiedy to Polski jako niezależnego państwa nie było, z drugiej zaś – istnienie niepodległej Polski jest w żywotnym interesie Stanów Zjednoczonych. Problem w tym, że zgodnie z ich interesami Polska jest „towarem” na zbyciu za wygórowaną cenę… „Ceną” tą podczas II-giej wojny światowej był sowiecki współudział w wojnie z Japonią. W XXI wieku będzie nią zapewne sojusz antychiński… Na marginesie warto odnotować, że Mackinder był zwolennikiem przyznania Polsce po I wojnie światowej całego terytorium Prus wschodnich łącznie z Królewcem oraz wymiany ludności pomiędzy Polską a Niemcami w celu uzyskania jednolitego składu etnicznego. Według mecenasa Bartosiaka Polska jako niepodległy byt może istnieć tylko wówczas, gdy jeden z głównych sąsiadów jest słaby. I o ile trudno liczyć w nadchodzących latach na „słabość” Niemiec, o tyle słabości Rosji nie można wykluczyć. Jej słabość wynika poniekąd z fundamentalnej cechy państwowości rosyjskiej, tj. konieczności istnienia silnej władzy centralnej. Zdaniem prelegenta co 20-25 lat Rosja popada w stan „smuty”, będącej skutkiem nadmiernej centralizacji państwa skutkującej rosnącym niezadowoleniem zarówno władz lokalnych, jak i mieszkańców rejonów zbyt daleko położonych od Centrum, a zatem także od strumienia pieniędzy… Poprzednia „smuta” to rządy Borysa Jelcyna (zakończone 31 grudnia 1999 roku), kolejna związana będzie zapewne z upadkiem Władimira Putina bądź jego następcy, zaś jej moment zależeć będzie np. od kryzysu budżetowego. Zdaniem prelegenta, ani Polska jako struktura państwowa, ani politycy polscy jako elita, nie są przygotowani na to kolejne nowe „rozdanie” zadań w ramach Imperium Światowego, tj. Imperium Amerykańskiego. Miast snuć wschodnioeuropejskie polskie plany „imperialne” (gdyż tylko takie mogą uratować naszą niezależność), elity nasze zajmują się wpasowywaniem Polski w struktury Unii Europejskiej w sytuacji wszechogarniającego ją kryzysu strukturalnego. Prawie nikt nie myśli o tym jak nasz polski świat może wyglądać po Unii… A to już nie jest błąd, to raczej głupota! Bezbrzeżna głupota…
p.s. Artykuł ukazał się po raz pierwszy w „Słowie Wrocławian” z grudnia 2014 (nr 69) na stronie 14 pod tytułem: „Heartland, Rimland, Polska… i co dalej”.
Dodaj komentarz