Kolej w mieście… i nie tylko

Posted on piątek, 23 marca, 2012 o 11:49 w

W artykule pt. „Gdzie kończy się miasto?”, w warstwowym modelu komunikacji zbiorowej (MKZ) Wrocławia (por. nr 3/2012(39) „Słowa Wrocławian”, str. 6), jego pierwszą warstwą będzie, funkcjonująca na wydzielonych torowiskach wrocławskiego węzła kolejowego (ryc. 1), Szybka Kolej Miejska – SKM (oznaczona kolorem czarnym). Władze magistrackie już dawno powinny podjąć działania zmierzające do przejęcie pewnych fragmentów linii kolejowych przez gminę, aby w sposób funkcjonalny rozwiązywać w niedalekiej przyszłości podstawowy problem sprawnego funkcjonowania zintegrowanego systemu (ZSKZ), tj. skrócenia czasu przesiadek. Liczbę przedsięwzięć „przesiadkowych” dla wątku „kolejowego” obrazują jasnozielone i ciemnoniebieskie kółka na ilustracji nr 1.

Ilustracja 1: Zintegrowany system komunikacji zbiorowej (ZSKZ).

Dla zilustrowania skali przedsięwzięć „przesiadkowych” posłużę się przykładem Dworca Mikołajów (il. nr 2). Do sprawnego wkomponowania go w ZSKZ niezbędne jest skumulowanie na przystanku położonym vis-à-vis budynku głównego wyjścia z budynku dworcowego, istniejących nieopodal (ca 300-500 m) linii tramwajowych i autobusowych. Niezbędnym jest zatem wbudowanie w ul. Stacyjną torowiska tramwajowego łączącego ul. Legnicką z ul. Strzegomską / ul. Robotniczą). W kolejnym kroku nastąpiłoby przemodelowanie przebiegu linii KZ (na ilustracji nr 2 aktualne przebiegi zaznaczono linią przerywaną, proponowane – linią ciągła. Kolorem czarnym oznaczono istniejący odcinek torów tramwajowych na ul. Robotniczej)… I gdyby miejskim planistom starczyło wyobraźni przy wytyczaniu przebiegu Tramwaju Plus, to dzisiaj mielibyśmy prawie połowę długości linii tramwajowej na Nowy Dwór (w kierunku Centrum, od ul. Stacyjnej, nowym przebiegiem (istniejącymi jeszcze w ziemi) torowiskiem dawnej Kolei Marchijskiej, aż do pl. Orląt Lwowskich…


Ilustracja 2: Węzeł przesiadkowy Wrocław Mikołajów

Nieustająco dziwię się mieszkańcom Leśnicy, że nie podnoszą kwestii przedłużenia linii tramwajowej do dworca kolejowego z możliwością dalszej kontynuacji… np. poprzez zastosowanie szynowych pojazdów dwusystemowych. Pojazdy takie poruszają się bądź po istniejących torowiskach tramwajowych (np. w centrum miasta) bądź po torowiskach kolejowych w obszarach peryferyjnych.

Inną kwestią jest układ linii sieci SKM. Wydaje się, że liczba 5 – przy 10 „wejściach” w węzeł wrocławski – jest bezdyskusyjna. Oczywiście problemem pozostawałaby ich właściwa synchronizacja, przy przyjęciu zasady, że na obszarze centralnym winny one funkcjonować w równych odstępach czasowych.

Ostatnią, bardzo ważną kwestią jest problem bezpieczeństwa funkcjonowania ZSKZ. Wydaje się, że tylko automatyzacja sterowana elektronicznie systemem odpornym na ataki cyberprzestępców to nieodległa przyszłość. Póki to nie nastąpi, pozostaje nam odpowiedzialne wykonywanie swoich obowiązków przez personel pracujący na rzecz zintegrowanego systemu komunikacji zbiorowej oraz zgodne z kodeksem zachowania kierowców pojazdów samochodowych. Wszak nie do wyobrażenia są sytuacje, w których kierujący samochodem osobowym wjeżdża pod koła autobusu szynowego poruszającego się z szybkością 20 km/h…

Możesz również być zainteresowany

3 komentarze

Skomentuj

  1. Marek Natusiewicz: Przesiadka z tramwaju na kolej część 1 - 23 sierpnia 2012 at 12:02

    […] myśl zawartą w zakończeniu artykułu pt. „Kolej w mieście… i nie tylko” opublikowanego w poprzednim numerze „Słowa Wrocławian” (nr 4/2012 (40) kwiecień 2012), w […]

  2. Marek Natusiewicz: Kolej i tramwaj – bliskich spotkań ciąg dalszy… - 23 sierpnia 2012 at 13:44

    […] w artykule pt. „Kolej w mieście… i nie tylko”, opublikowanym w numerze „SW” (nr 4/2012 (40) kwiecień 2012), wschodnie uzupełnienie […]

  3. Marek Natusiewicz: Mogłoby być tak pięknie - 24 listopada 2014 at 17:17

    […] artykule pt. „Kolej w mieście… i nie tylko” (SW 40, str. 6) […]

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Top