Planistyczne hokus-pokus – z fioletowego na brązowe…

Posted on poniedziałek, 31 października, 2011 o 14:26 w

W czasach PRL podróżni zmierzający na wrocławski Dworzec Główny – stojąc na korytarzach wagonów w niepewności, czy aby już nie przejechali celu podróży – mieli wątpliwą przyjemność zapoznać się dość dokładnie z panoramą przemysłowego Wrocławia. Co ciekawe, gdy już znaleźli się w mieście, z pewnym zdziwieniem, nie odnajdywali na trasie swoich wędrówek tych linii kolejowych, po których dotarli do Wrocławia i o których być może wiedzieli, że składają się na najdłuższą w Polsce sieć kolejowych linii szlakowych. Jedynie, co jakiś czas nieoczekiwanie spotykali na swojej drodze jedne z wielu wiaduktów kolejowych…

Aby zrozumieć ten fenomen, wystarczy nam dzisiaj jedynie spojrzeć na PRLowski projekt planu ogólnego miasta Wrocławia na rok 1985. Plan ten, stworzony w duchu optymizmu co do dalszego rozwoju miasta, zakładał, że niczego nam z dorobku poprzedników nie ubędzie, a wręcz przeciwnie – przybędzie co nieco. Przybędzie zarówno mieszkańców, jak i miejsc pracy w nowych zakładach. A że byliśmy dynamicznie rozwijającą się gospodarką na potrzeby Imperium, to i rezerw terenowych pod ten rozwój było ponad potrzeby…

Nasi poprzednicy zabudowywali Wrocław w taki sposób, aby obiekty niemiłe oku m.in. przemysłowe i składowe ukryć za „parawanem” zabudowy neutralnej. Stworzone w ten sposób zwarte obszary zabudowy przemysłowej (na ilustracji nr 1 zaznaczone kolorem filetowym), oddzielane były od zabudowy mieszkaniowej obiektami usługowymi, handlowymi bądź administracyjnymi. Jednocześnie widać, że tereny te najczęściej sąsiadowały z zielenią, która uformowana w wyraziste kliny miała poprawić warunki życia mieszkańców, a także zapewniać przewietrzanie miasta.

Współczesne plany rozwojowe miasta w dość znaczący sposób podważyły te zasady o czym świadczy jeden z graficznych załączników towarzyszących Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Wrocławia (2010) pt. „Struktura pasmowa Wrocławia” (ilustracja nr 2).

Struktura pasmowa Wrocławia

Popularne stwierdzenie głosi, że diabeł tkwi w szczegółach. Zatem przyjrzyjmy się szczegółowo fragmentowi Studium (ilustracja nr 3)porównując go z dotychczasowymi informacjami i ogólnymi zasadami prawnymi… „Fiolet” między kanałem żeglownym a linią kolejową na Jelcz z ilustracji nr 2, zmienił się w południowej części pasma przemysłowego (vis-a-vis) Bartoszowic) na kolor brązowy, zaś codzienna prasa wrocławska poinformowała nas, że na tym terenie deweloper zamierza wybudować miasteczko Olimpia Port na ok. 10 tys. mieszkańców… Inny artykuł zawiera informację, że za blisko 75 mln zł spółka Alterco zamierza na początku 2013 roku wystartować z budową hotelu, trzech biurowców oraz kilkunastu budynków mieszkalnych (dla ok. 2 tys. mieszkańców) na Kowalach, zlokalizowanych na terenie dawnej stoczni, nieopodal skrzyżowania ul. Kwidzińskiej z ul. Bruecknera (na ilustracji nr 3 w kolorze fioletowym…). Zapewne wszystko jest zgodne z prawem (co prawda ściągnięta 14 września 2011 roku ze strony internetowej UM ilustracja nr 4 tego nie potwierdza), jednak nadal pozostaje pytanie… o zgodność z prawdą… I przede wszystkim, czy jest zgodne z zasadami harmonijnego rozwoju miasta?

Problem w tym, że obie inwestycje w znaczący sposób niekorzystnie wpłyną na funkcjonowanie Wielkiej Wyspy, która i tak już dzisiaj nie może sobie poradzić z potokiem samochodów „najeżdżających” ją od strony Strochocina-Wojnowa.
Podobne analizy można wykonywać dla wielu innych obszarów miasta, które w dotychczasowych planach zamalowywane były na kolor fioletowy. Niektórym wydaje się, że wystarczy jedynie zmienić kolor, aby stały się one atrakcyjne. Zapewne mieszkańcy byłych  gruzowisk, składowisk lub dawnych pól irygacyjnych, po latach będą mieli coś do opowiedzenia… Niestety, nie nam, a jedynie swoim lekarzom domowym… I zapewne powody ich złego stanu zdrowia nie zostaną rozpoznane…

p.s. Ilustracja nr 1 pochodzi z publikacji Danieli Przyłęckiej pt. „Odbudowa i rozwój Wrocławia w planach zagospodarowania przestrzennego”. Pozostałe ilustracje pochodzą ze stron Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Artykuł po raz pierwszy ukazał się w 10 numerze „Słowa Wrocławian” w październiku 2011 roku.

Skomentuj

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Top