Przesiadka z tramwaju na kolej część 1

Posted on środa, 23 maja, 2012 o 17:21 w

Kontynuując myśl zawartą w zakończeniu artykułu pt. „Kolej w mieście… i nie tylko” opublikowanego w poprzednim numerze „Słowa Wrocławian” (nr 4/2012 (40) kwiecień 2012), w wielu przypadkach problem przesiadki z tramwaju na kolej i odwrotnie jest banalnie prosty. Po prostu realizując wiadukt (najczęściej kolejowy nad ulicą) trzeba pamiętać o konieczności zlokalizowania na nim przystanku SKM i zapewnieniu bezpiecznego zejścia bezpośrednio na perony tramwajowe. Oczywiście banalność nie musi znaczyć zawsze prostoty rozwiązania… Dobrą ilustracją – oczywiście nie dosłowną – może być „Rondo Reagana” na wrocławskim pl. Grunwaldzkim.

Nie wszędzie mieć będziemy sytuację „opcji zerowej” gdyż w wielu przypadkach te węzłowe miejsca obudowane są istniejącymi obiektami, bądź konfiguracja przewidywanego rozwiązania odbiegać będzie od klasycznego skrzyżowania osi tras komunikacji zbiorowej pod kątem prostym (lub zbliżonym). Wówczas to, przed podjęciem wiążących ustaleń, konieczna jest bardziej dogłębna analiza funkcjonalno-przestrzenna, nierzadko wielowariantowa.

Do prostych rozwiązań należy zapewne przedłużenie linii tramwajowej kończącej się obecnie pętlą na Leśnicy. Z planu miasta (por. il. Nr 1) narzuca się niemal oczywiste kontynuowanie przebiegu w postaci jednokierunkowej trasy tramwajowej w kierunku przystanku kolejowego. W kierunku stacji trasa przebiegałaby ul. Michała Płońskiego i dalej ul. Jana Rubczaka. W pierwszym wariancie po torowisku tym poruszałyby się pojazdy aktualnych linii tramwajowych. Jednak ze względu na historyczny charakter ulic można również zaproponować zupełnie inny rodzaj pojazdu, który kursowałby jedynie po tej nowej trasie, łącząc jedynie starą pętlę tramwajową z dworcem kolejowym. W przyszłości można byłoby linią tą obsługiwać również przylegające bezpośrednio do Leśnicy osiedla Stabłowice i Pracze Odrzańskie.

Ilustracja 1. Połączenie pętli tramwajowej na Leśnicy z przystankiem kolejowym Wrocław-Leśnica.

Bardziej dogłębnej analizy funkcjonalno-przestrzennej wymagałaby modernizacja węzła przesiadkowego Wrocław-Nadodrze. Świadomie używam tej nazwy, aby odróżnić to zagadnienie od istniejącego już multimodalnego węzła przesiadkowego na pl. Powstańców Wielkopolskich. Proponowanemu przez mnie rozwiązaniu przyświecają dwa cele. Pierwszym, priorytetowym jest umożliwienie bezpośredniego – niemalże drzwi – przesiadania się z pociągu na tramwaj, oraz drugi – odblokowanie ruchu samochodowego na ul. Reymonta i w znacznym stopniu ul. Trzebnickiej poprzez eliminację wbudowanych w ich osie linii tramwajowych. Zaproponowane rozwiązanie wyeliminowałoby również blokujący płynność tramwajowy lewoskręt z Mostu Osobowickiego w ul. Osobowicką, a dzięki niewielkiej przebudowie północno-wschodniego narożnika tego skrzyżowania na 1/4 „koniczynki” – również i samochodowego.

Jak widać, w niektórych przypadkach, analizy skutków powinny obejmować o wiele większy obszar niż by się początkowo wydawało… Na szczęście myślenie na papierze jest zdecydowanie tańsze, niż sprawdzanie rozwiązań w tzw. Realu, O czym, zdaje się, zapominają czasami miejscy decydenci i planiści !

Możesz również być zainteresowany

1 komentarz

Skomentuj

  1. Marek Natusiewicz: Mogłoby być tak pięknie - 21 grudnia 2014 at 18:24

    […] w artykule pt. „Węzły przesiadkowe kolej – tramwaj” (SW 41, str.  6) […]

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Top