System komunikacji zbiorowej

Posted on wtorek, 24 maja, 2011 o 18:07 w

Rosnące ceny paliw oraz notorycznie zablokowane ulice naszego miasta skłaniają wrocławian do poszukiwania rozwiązań „zdatnych do życia”. Jedni zamieniają mieszkania, inni – przesiadają się na rowery. Pozostałym pozostaje korzystanie z komunikacji zbiorowej. A ta, pomimo gigantycznych nakładów na jej unowocześnienie i modernizację, ciągle nie może wyjść z przysłowiowego „dołka”.

System komunikacji zbiorowej (SKZ) można obrazowo porównać do procesu przeróbki ściętego drzewa w piękną politurowaną deskę, podczas którego na każdym etapie mamy coraz większą precyzję obróbki. I tak – ktoś zamieszkały na Leśnicy, a zamierzający dojechać na Kiełczów – chciałby koleją dojechać na Psie Pole i tam przesiąść się na tramwaj lub autobus. Jazda koleją odpowiadałaby cięciu pnia na deski w tartaku, zaś jazda tramwajem lub autobusem – politurowanie gotowej deski…

Poszczególne środki transportu (np. kolej, metro, tramwaj), funkcjonujące w swoich „światach”, w uproszczeniu można nazwać rusztami. Ruszty te, jako „sieci” o różnych „oczkach”, w niektórych miejscach pokrywałyby się węzłami, w których to winny być stworzone możliwości szybkich i nieuciążliwych przesiadek (najlepiej drzwi w drzwi). Rozkłady winny zapewniać zminimalizowanie czasu przesiadek dla większości przypadków.

Nasi poprzednicy w spadku pozostawili nam nadmiernie rozbudowany – pod kątem dzisiejszych potrzeb – węzeł kolejowy. Cytując Klasyka Gatunku: żal byłoby go nie wykorzystać. A nawet więcej niż żal… to grzech! Jednak w tym nadmiarze jest pewien niedobór: otóż gdyby zrealizować połączenie Dworca Głównego (tak naprawdę od ul. Mierniczej), przez ul. Na Niskich Łąkach, Mostem Wschodnim, ul. 9 Maja i dalej do stacji Sołtysowice – to wówczas dysponowalibyśmy ciągiem obwodnicowym szybkiej kolej miejskiej po bezkolizyjnej sieci kolejowej. Obecne dworce kolejowe: Główny, Sołtysowice, Nadodrze, Mikołajów – stałyby się naturalnymi „węzłami” spinającymi SKM zarówno z siecią kolei dalekobieżnych i regionalnych, jak i z rusztem „tramwajowym”. Oczywiście przy takim podejściu, również i układ linii tramwajowych winien ulec gruntownej zmianie. Analizy sprzed wielu lat wskazują, że ruszt „tramwajowy” winien składać się z 3 linii wschód-zachód i 4 linii północ-południe. Taki ruszt, posiadający 12 własnych węzłów przesiadkowych może już być w sposób elastyczny podwiązany do swobodnie kształtowanej sieci autobusowej.
Drążąc temat dalej można wyobrazić sobie sytuację, w której zamiast okólnej linii SKM mielibyśmy do czynienia z kilkoma liniami „regionalnymi” wykorzystującymi układy obwodnicy. Nietrudno policzyć, że przy obecnej liczbie „wejść” w węzeł: Trzebnica, Oleśnica, Jelcz, Oława, Strzelin, Świdnica/Łagiewniki, Kąty Wrocławskie, Legnica, Wołów, Poznań) tych linii mogłoby być 5.

W tym miejscu godzi się również wspomnieć o dość poważnie rozważanej we Wrocławiu koncepcji zastosowania taboru tramwajowego funkcjonującego również po torach kolejowych. Nietrudno sobie wyobrazić sytuacje, w których tramwaj jadący ul. Robotniczą wjeżdża na tory kolejowe z zamiarem dotarcia do Pracz lub tramwaj jadący ul. Borowską wjeżdżający na tory kolejowe w kierunku Bielan Wrocławskich i dalej do np. do Sobótki.

Krótkie spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość uzmysławia nam miejsce, w którym aktualnie znajdujemy się…

Wydaje się, że na obecnym etapie najważniejszym jest nie pozbawianie się możliwości zrealizowania przedstawionego modelu w przyszłości… Jak mawiał Hipokrates: przede wszystkim nie szkodzić (tutaj: zaszkodzić)… Zatem pierwszym krokiem winno być przejęcie przez miasto Wrocław niezbędnych do realizacji terenów kolejowych. Oby nie było już za późno…

Jak widać, w wizji tej brak Dworca Świebodzkiego. Z jego problemem, a bardziej precyzyjnie z jego przyszłością, próbowali zmierzyć się również nasi poprzednicy. I nic ponad to, że umieszczali pod nim dworzec podziemny na linii prowadzącej na obecny pl. Grunwaldzki (pod Rynkiem) nie da się wymyślić…

p.s. Artykuł ukazał sie po raz pierwszy w nr 31 miesięcznika “Słowo Wrocławian”

1 komentarz

Skomentuj

  1. Marek Natusiewicz: Mogłoby być tak pięknie - 24 listopada 2014 at 17:04

    […] artykule pt. „System komunikacji zbiorowej [SKZ]” (SW 31, str.16) […]

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Top