Dawnymi czasy podróżnych przybywających do Wrocławia witał neon „Dobry wieczór we Wrocławiu”. Poza życzliwością dla nowo przybyłych reszta była nieprawdą: ani „dobry”, a tym bardziej „wieczór”. Ówczesne miasto, poza lokalami niezbędnymi dla koniecznych „kontaktów służbowych” bądź „operacyjnych”, takich jak Grand Hotel, Polonia, Monopol, KDM, Klub Dziennikarza czy Pałacyk, miasto było „pustynią wieczorową porą”. Kin nocnych…