Od blisko 40 lat zastanawia mnie pewien fenomen. Otóż Wrocław – ponad półmilionowe miasto – jest „podreprezentowane” (przeciwieństwo nadreprezentowane) w skali kraju, szczególnie w stolicy… I to zarówno w okresie PRLu, jak i obecnie. Na palcach jednej ręki można policzyć wrocławian, którzy z prowincjonalnych prominentów przeszli na warszawskie salony: Tadeusz Porębski, Marian Orzechowski… Fala wrocławskiej…