Wrocławskie Studium – odsłona III…
Wojnów nie chce nowej drogi napisał Bartłomiej Knapik. W tekście pojawił się taki fragment, w którym czytamy:
urzędnicy odpowiedzialni za budowę wschodniej o zmianie jej przebiegu nie chcą nawet słyszeć, bo zdecydowali o tym projektanci, a nie politycy.
– To oni wybrali najbardziej optymalny przebieg. Ale przypomnę, że zasada budowy obwodnic jest prosta: ma ona przebiegać jak najbliżej miasta, żeby mogło z niej skorzystać jak najwięcej kierowców – tłumaczy Grzegorz Roman z zarządu województwa, któremu podlega Dolnośląska Służba Dróg i Kolei, i pomysłodawca budowy tej trasy. – Zaprojektowalibyśmy ją jeszcze bliżej miasta, ale nie dało się tego zrobić ze względu na tereny wodonośne – tłumaczy.
Jednak lektura tekstu wskazuje na zupełnie coś innego. Wnioskodawcy zarzucają niegospodarność (wskazania na NIK) wynikającą ze zbyt – ich zdaniem – długiego przebiegu. I może warto byłoby się skupić na aspekcie "
graficznym" tego problemu… Mnie też interesowałaby odpowiedź merytoryczna.
Ja w takim przebiegu raczej doszukuję się zamiaru władz Wrocławia wpływania w dość istotny sposób na kształt rozwiązań tego wpięcia w układ miejski (daję teren więc wymagam). Ale samo pytanie o koszty wydaje się jak najbardziej zasadne…
Po prostu wystarczyłoby niewielkie zestawienie ZA – PRZECIW. Ale tak już zwykle bywa, gdy osoby niezorientowane zadają niewłaściwe pytania – i to najczęściej z gotową już tezą.
Dodaj komentarz