Zatka/nie zatka się – problemy “fachowców”
Wirtualne (na razie) odciążanie węzła Bielańskiego rozpoczęte. Stało się to co przepowiadałem – ktoś w końcu zauważył, że ten węzeł Bielański to jedna wielka pomyłka. Dwa pasy ruchu, stacje benzynowe na węźle, no i najbardziej kuriozalna redukcja szybkości do 40 km/h za wiaduktem (od strony Legnicy) aby wjechać po dziwacznej koniczynce w ul. Karkonoską. Polecam lekturę artykułu Bartka, szczególnie sugestywną infografikę
Ze swej strony muszę jednak podzielić się kilkoma uwagami:
1. Na tym etapie rozważań należy analizować co najmniej 3 warianty przebiegu owego "skrótu". Doświadczenia europejskie wskazują, że zbyt bliska odległość od metropolii może spowodować kolejne "wchłonięcie" (tak jak z węzłem Bielańskim).
2. Wypowiedzi fachowców powalają. Te wszystkie analizy, obliczenia… Pamiętam plany Wrocławia poprzecinane estakadami miejskich autostrad dla poziomu 80-120 sam/1000 mk. Dzisiaj mamy 300 i jakoś musimy żyć bez tych estakad.
3. Zdrowy rozsądek nakazuje widzieć ten problem w kontekście AOW, obwodnicy Via Romana (w różnych przebiegach), a być może również Obwodnicy Śródmiejskiej.
4. Polecenie takie planiści dostali od władz województwa.
– Autostrada prędzej czy później się zatka. Dwa pasy, które ma dzisiaj, to za mało – tłumaczy Grzegorz Roman, członek zarządu województwa dolnośląskiego. – Trzeba już dziś zacząć myśleć, czy poszerzać istniejącą drogę do trzech, a potem czterech pasów w każdą stronę, czy raczej pomyśleć o objeździe – dodaje Roman.
Pytania:
a) dlaczego dostali, a nie wpadli sami,
b) dlaczego pan GR musi tłumaczyć – przecież to oczywiste (chyba, że nie…)?
Tutaj gruba kreska (i jak najbardziej poważnie)
Wielkie dzięki Grzegorzowi Romanowi za całokształt dotychczasowych działań w zakresie komunikacji!
Pro domo sua: dlaczego politycy muszą popychać fachowców? Zaprawdę, nie rozumiem…
Dodaj komentarz